Jak nie Mrozu to kto? Jak nie w Gdańsku to gdzie?

Piątkowy wieczór. Pierwszy tak słoneczny i ciepły od kilku dni. Wzdłuż obu brzegów Motławy gromadzi się tłum. Najwięcej osób tłoczy się przy zacumowanej tuż przy Zielonym Moście – barce z napisem Mrozu. To na tę wyjątkową, bo pływającą scenę, wychodzi artysta.

Rozbrzmiewają pierwsze takty rozpoczynającego koncert utworu i już barka rusza dalej. Artyści płyną wzdłuż Długiego i Rybackiego Pobrzeża, docierają na zachód słońca w pobliże Stoczni Gdańskiej, a następnie zawracają, by ponownie zacumować przy Zielonym Moście.

Muzyka niesie się po wodzie. Wzdłuż Motławy za barką podążają najwierniejsi fani. Tańczą, śpiewają i wciągają do zabawy innych. W oknach okolicznych mieszkań pojawiają się kolejne głowy, a wokół barki zaczyna pływać coraz więcej łódek z roztańczoną załogą. Nawet ratownicy WOPR podrygują w rytm najnowszego przeboju Mroza – "Złoto".

Tu czuję się dobrze

To jedyny taki koncert Mroza w Polsce, kulminacja ogólnopolskiej trasy Welcome Sessions Tour, która była powrotem artysty do miast, które ten ceni za niezwykłą atmosferę i w których zawsze był ciepło witany. Na liście, oprócz Gdańska, znalazły się m.in. Wrocław, gdzie zaczęła się kariera Łukasza Mroza, a także Kraków, Poznań, czy Warszawa.

– Specjalnie na tę okazję stworzyliśmy projekt Mrozu Blues Band, a Gdańsk to taka wisienka na koncertowym torcie. Wracam do miejsca, w którym dobrze się czuję, w którym zawsze jestem mile widziany. Tu wielokrotnie koncertowałem, zapełniając sale, tu też, a konkretnie w pobliskim Sopocie, debiutowałem. Co więcej, jestem fanem żeglowania, pływam różnymi jednostkami, a śpiewanie na statku to cudowne doświadczenie – zapewnia Łukasz Mróz.

Mrozu to jeden z najpopularniejszych polskich muzyków. Fani cenią go za energetyczne i łatwo wpadające w ucho przeboje, jak m.in. "Aura", "Nic do stracenia", "Jak nie my to kto" czy wspomniane już "Złoto", który zapowiada nową płytę (ta ukaże się na początku przyszłego roku) i już ma ponad 4,4 mln wyświetleń na You Tube (zgromadzonych w ciągu trzech miesięcy).

Zawsze mile widziani

Idea ciepłego przyjęcia, która jest motywem przewodnim trasy Welcome Sessions Tour, leży u podstaw kampanii Always Welcome. Na świecie jej ambasadorami są takie gwiazdy jak Jack Garrett, Fontaines DC, Jose Gonzalez oraz Wolf Alice. A w Polsce właśnie Mrozu.

– Kampania wizerunkowa Always Welcome niesie za sobą wiele wartości, które są ważne dla właścicieli marki, od ośmiu pokoleń pozostającej w rękach tej samej rodziny. Są to: gościnność, otwartość, prawda, autentyczność i akceptacja. Stąd też wybór Mroza na ambasadora kampanii w Polsce – tłumaczy Marta Krybus, odpowiedzialna za kampanię Always Welcome.

I dodaje: Zaprosiliśmy do współpracy artystę, który uosabia wszystkie ważne dla nas wartości. Mrozu to niesamowicie otwarty człowiek, a jego koncerty to wyjątkowe doświadczenie. Muzyk troszczy się o swoich fanów, dba o ich komfort. Każdy jest dla niego ważny.

Artyście także jest pod drodze z kampanią Always Welcome.

– Raz, że pojawia się tu wątek muzyczny, latem daliśmy serię koncertów w różnych miastach, a dwa, że marka stawia na wartości, które są mi bliskie. Przede wszystkich chodzi o otwartość, o bycie ponad wszelkimi podziałami. Poglądy, różnica wieku, płeć czy wyznanie nie mają tu znaczenia. Każdy jest mile widziany – zwraca uwagę Łukasz Mróz.

Polska odsłona kampanii Always Welcome prowadzona jest w różnych kanałach do końca grudnia. Mrozu występuje w spotach reklamowych, które są emitowane w mediach społecznościowych.

Na platformie Welcome Sessions można też zobaczyć teledyski stworzone przez globalnych artystów. Prezentują one wyjątkowe miejsca, w których każda z gwiazd po raz pierwszy poczuła się szczególnie ciepło powitana przez publiczność. Premiery teledysków mają miejsce raz w miesiącu na You Tube.