Jamella Jamil oskarżona o zmyślanie choroby i urazów powypadkowych. Jej chłopak ostro to skomentował
Aktorka znana z serialu "Good Place" została posądzona o chorobę psychiczną. To za jej sprawą miała kłamać na temat ważnych wydarzeń w jej życiu: nowotworu i wypadków samochodowych.
Jameela Jamil doświadczyła w swoim życiu wielu problemów natury medycznej. W wieku 9 lat zdiagnozowano u niej genetyczne schorzenie, zespół Ehlersa-Danlosa, który objawia się m.in. wiotkością stawów i anormalną elastycznością skóry.
Ponadto aktorka od lat zmaga się z zaburzeniami odżywiania i alergiami na wiele pokarmów. W kompleksy ponoć wpędziła ją matka, która od dzieciństwa wmawiała jej, że jest za gruba. Skończyło się to próbą samobójczą i aborcją. U gwiazdy stwierdzono zespół stresu pourazowego, który leczyła u psychoterapeuty. Teraz zarzucono jej jeszcze jedną chorobę.
Zobacz: W łóżku z Oskarem". Magdalena Narożna mówi o zarobkach w branży disco polo
Producentka i scenarzystka Tracie Egan Morrissey jako psycholog-amator zdiagnozowała aktorkę w swoim podcaście. Stwierdziła, że może ona cierpieć na syndrom Munchausena, polegający na celowym wywoływaniu u siebie lub innych objawów somatycznych choroby, po to aby, zwrócić na siebie uwagę.
Kobieta doszła do takiego wniosku na podstawie różnych wywiadów Jamil. W 2015 r. dla "Daily Mail" aktorka deklarowała, że wypadek, w którym została potrącona przez samochód, po tym jak próbowała uniknąć chmary pszczół na chodniku, uziemił ją na dwa lata w łóżku. Niemal złamała wtedy kręgosłup i musiała poruszać się o balkoniku.
Z kolei 4 lata później na łamach Cosmopolitana nieco inaczej przedstawiła okoliczności wypadku i twierdziła, że doszła do siebie po niecałym roku jeżdżenia na wózku inwalidzkim.
Kilkanaście lat wcześniej uczestniczyła w innym wypadku. Lista obrażeń różni się w zależności od mediów, z którymi rozmawiała aktorka.
W kręgu podejrzeń znalazł się również rak piersi Jameeli Jamil. Gwiazda początkowo podawała, że choroba dopadła ją w wieku 28 lat. Przeszła operację i od tego czasu nie wykryto u niej nowych zmian nowotworowych. Tymczasem w październiku 2019 r. w odpowiedzi do komentarza fana podała, że zmagała się z rakiem dwukrotnie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
To nie pierwszy raz, kiedy aktorka zmaga się z zarzutami o kłamstwo. Podważano również jej orientację seksualną, kiedy zaczęła podawać się za członka społeczności LGBT. Oburzona Jameela Jamil od razu zareagowała na Twitterze.
- Na początku kłamałam o swojej seksualności, teraz jestem posądzana o syndrom Munchausena? I to przez bezczelną idiotkę, która nie zdaje sobie sprawy, że jej research nad moimi obrażeniami dotyczy dwóch różnych wypadków samochodowych, których dzieli 13 lat? Śmiało, brnij w to dalej - napisała.
W obronie aktorki stanął jej partner, muzyk James Blake. Potwierdził dokuczliwe objawy, z którymi od lat zmaga się gwiazda "Good Place".
- Byłem przy niej podczas obrzęku stawów, ich zwichnięć, reakcji alergicznych, nieustannie wysokich gorączek. Byłem przy niej w trakcie 3 miesięcy drgawek, po których usłyszała od lekarza diagnozę o raku oraz podczas operacji i komplikacji po niej (...)To, że jest atrakcyjna, wysoka i odnosi sukcesy nie świadczy o tym, że nie może być chora - napisał, mając na myśli nieuleczalny zespół Ehlersa-Danlosa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Muzyk nie krył oburzenia faktem, że nieznajoma kobieta z branży tak niesprawiedliwie oceniła jego ukochaną i tyle osób w internecie postanowiło uwierzyć amatorce.
- Co wy robicie? I dlaczego tak wielu z nas to bawi? To chore - oznajmił.