Jan Englert nie boi się śmierci. Przeraża go coś innego
Jan Englert wyjawił niedawno, że ma nieoperacyjnego tętniaka aorty szyjnej. Aktor myśli, że żyje z nim od lat. Nie obawia się śmierci, ale tego, co może go spotkać przed nią.
Jan Englert to jeden z czołowych polskich aktorów, który ma na koncie role w wielu kultowych produkcjach. Gwiazdor unika jednak wywiadów i niechętnie opowiada o sobie. Kiedy w listopadzie nakładem wydawnictwa Otwarte ukazała się książka "Bez oklasków", będąca zapisem rozmów aktora z Kamilą Drecką, fani Englerta mogli być zszokowani jego otwartością.
W tej książce aktor wyznał, że ma nieoperacyjnego tętniaka. "Niedawno wykryto u mnie, jak się okazało, wieloletnie znalezisko, tętniaka w aorcie szyjnej. Poinformowano mnie, że w moim wieku już się go nie rusza. [...] Tylko trzeba co jakiś czas sprawdzać, czy przypadkiem nie puchnie. No i tyle".
Niedawno Jan Englert udzielił wywiadu magazynowi "Viva!". Wyznał w nim, że nie obawia się śmierci, ale przeraża go wizja długiej i ciężkiej choroby.
Przyczyny i objawy tętniaka serca
- Wegetacja mnie przeraża, dlatego mam hasło – umrę zdrowy! Bez męki, pyk i do widzenia. Piękne. Byle jeszcze nie dzisiaj. Żeby to jeszcze potrwało. Ale trwanie ma sens wtedy, kiedy człowiek rzeczywiście ma coś do zrobienia – powiedział.
Zapewne dlatego Jan Englert nie rezygnuje z aktywności zawodowej, zarówno jako aktor, jak i dyrektor Teatru Narodowego.