Jarosław Kret, Beata Tadla
Przykro mu, że dawnych kolegów spotka w sądzie, gdy będą zeznawać jako świadkowie powołani przez jego partnerkę. I zobligowani przysięgą, będą zmuszeni powiedzieć całą prawdę o jego charakterze, w tym o cechach, które mogą utrudniać mu bycie odpowiedzialnym ojcem - wyjawia znajomy pogodynka.
Kret faktycznie ma się czego obawiać? Myślicie, że straci prawa do opieki nad jedynym dzieckiem?