"Odwrotna transformacja"
Nie brakuje złośliwców, którzy zarzucają vlogerce, że efekt jej "metamorfozy" jest odwrotny. Niektórzy dziwią się, że dziewczyna chciała tyć, zamiast chudnąć. Nie zwlekała z odpowiedzią na te zarzuty.
- Ludzie nazywają to odwrotną transformacją, ale to jest transformacja, na którą ciężko pracowałem, aby czuć się dobrze. Jestem z siebie cholernie dumna. Nie liczę już kalorii. Przestałam ćwiczyć. Dobrze się odżywiam. Nie boję się dni odpoczynku. Mam życie poza siłownią. A co najważniejsze, nauczyłam się, że bycie szczęśliwym z samym sobą nie oznacza bycia najmniejszą wersją mnie samego - pisze Jen Brett.