Jennifer Aniston nie znosi tego "komplementu". "Doprowadza mnie do szału"
Lata mijają, a uroda Jennifer Aniston nie przemija. 54-letnia aktorka jest też w doskonałej formie. W związku ze swoim świetnym wyglądem gwiazda słyszy czasem teksty, które wyprowadzają ją z równowagi.
Ostatnio Jennifer Aniston można było oglądać w serialu "The Morning Show" oraz filmie Netfliksa "Zabójcze wesele". Największą popularność i międzynarodową sławę przyniosła jej jednak produkcja, w której aktorka występowała w latach 1994-2004. Stylizacje i fryzury Rachel z kultowych "Przyjaciół" wciąż zachwycają. Zresztą z całej ekipy to właśnie Aniston zrobiła największą karierę.
54-letnia gwiazda Hollywood nie zwalnia tempa. Każdego roku gra przynajmniej w jednej produkcji, udziela wywiadów, jest rozchwytywana przez producentów luksusowych marek i redaktorów naczelnych najbardziej poczytnych pism. Duża w tym zasługa urody aktorki, która z biegiem lat nie przemija. Okazuje się, że Jennifer Aniston w związku z tym słyszy czasem "komplementy", które doprowadzają ją do szału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jennifer Aniston i Brad Pitt pokażą się razem po latach?
Takie teksty lepiej sobie podarować
W rozmowie z brytyjską edycją "Vogue'a" Jennifer Aniston wyznała, że stwierdzenie "wyglądasz świetnie jak na swój wiek" powinno brzmieć "świetnie wyglądasz – kropka".
- Doprowadza mnie to do szału. Nie mogę tego znieść – przyznała aktorka. - To przyzwyczajenie społeczeństwa, że mamy takie wyznaczniki: "Cóż, jesteś na tym etapie, więc w twoim wieku…". Nawet nie rozumiem, co to znaczy. [...] Jestem w lepszej formie niż wtedy, gdy miałem dwadzieścia kilka lat. Czuję się lepiej na umyśle, ciele i duchu. To wszystko jest o 100 proc. lepsze – dodała Aniston.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Gwiazda "Przyjaciół" niedawno wyjawiła sekret doskonałego wyglądu. W wywiadzie udzielonym magazynowi "InStyle" opowiedziała o swoim planie treningowym, do którego doszła po latach prób i błędów.