Jerzy Zelnik twierdzi, że nic nie wie na temat "czarnej listy"!
Niemal wszystkie media w kraju zelektryzowała informacja o tym, w jaki sposób Kuba Wojewódzki i Piotr Kędzierski zażartowali z Jerzego Zelnika. Aktor miał wskazać wśród aktorów i reżyserów osoby, które można by wysłać na wcześniejszą emeryturę za to, że wyrażały się niepochlebnie o prezydencie Andrzeju Dudzie.
Aktor, zapytany o to, kogo z branży filmowej, spośród przeciwników Jarosława Kaczyńskiego, poleciłby wysłać na wcześniejszą emeryturę, zaczął wymieniać nazwiska swoich kolegów z branży, m.in. Olgierda Łukaszewicza i Artura Barcisia.
Obiecał również, że nad kolejnymi nazwiskami się zastanowi i zakończył rozmowę słowami:
Z Bogiem.
Dziennikarze naTemat.pl postanowili zapytać Zelnika o komentarz w tej sprawie. Oto, co usłyszeli:
Nic na ten temat nie wiem. Widocznie ci dziennikarze, którzy twierdzą że ze mną rozmawiali, skłamali od początku do końca. Pierwsze słyszę o czarnej liście, nie mam na to czasu – zarzekał się aktor.
Niestety dla Zelnika, w Internecie można bez większych problemów znaleźć nagranie owej rozmowy.
Koledzy wybaczą mu donoszenie?
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski