Wiadomości aktora wyszły na jaw. Skóra cierpnie
39-letni Jonah Hill popularność zdobył dzięki wizerunkowi rubasznego, otyłego nastolatka w komediach dla dorosłych widzów. W ostatnich latach wiele czasu poświęcił na pozbycie się zbędnych kilogramów. W czerwcu po raz pierwszy został ojcem. Teraz jego dawna partnerka opublikowała wiadomości, od których może cierpnąć skóra...
Jonah Hill i Sarah Brady na premierze "Nie patrz w górę"
Niepokojące informacje o dwukrotnie nominowanym do Oscara aktorze zaczęły pojawiać się na początku tego roku. W trakcie kręcenia dokumentalnego filmu "Stutz", o jednym z najsławniejszych psychoterapeutów, Hill uświadomił sobie, że sam cierpi na stany lękowe, które publiczne wystąpienia w świetle kamer tylko potęgują. Stąd, jak podał serwis TMZ, aktor zaszył się w domu i poddał leczeniu.
Jonah Hill nigdy nie lubił życia w blasku fleszy. Jego kolejne sympatie nie były osobami publicznymi. Umawiał się z przyjaciółkami z liceum, dietetyczką, instruktorką surfingu, a obecnie jest w związku ze współwłaścicielką sklepu internetowego, Olivią Millar, z którą doczekał się dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy, które przyznały się do depresji
Hill od dzieciństwa jest wielkim fanem surfingu, nie dziwi więc, że kilka lat temu zakochał się w instruktorce tego pięknego sportu. Sarah Brady nie wspomina tego związku zbyt dobrze. Aktor ponoć znęcał się nad nią emocjonalnie. Brady twierdzi, że postanowiła głośno o tym powiedzieć dla własnego zdrowia psychicznego.
Instruktorka surfingu udostępniła w sieci wiele wiadomości tekstowych, którymi hollywoodzki gwiazdor najwyraźniej nęka dziewczynę. Pojawiają się w nim pretensje dotyczące ich wspólnych zdjęć, które pojawiają się w mediach społecznościowych.
Na opublikowanych screenach widać komunikaty od gwiazdora, który domaga się, by jego ówczesna dziewczyna nie publikowała zdjęć w bikini. Oczekiwał też, że nie będzie widziana z innymi mężczyznami. A przypomnijmy, że Sarah jest profesjonalną instruktorką surfingu. Jonah miał też instruować ją, by za każdym razem, gdy ktoś do niej podpłynie w wodzie, ona odpłynęła, mówiąc "muszę wracać do swojego chłopaka".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrison Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
