"Jestem ojcem nie dwójki, a trójki dzieci". Mela ujawnia, co dzieje się w jego życiu
Jeszcze kilka lat temu o Janie Meli było głośno za sprawą jego udziału w "Tańcu z gwiazdami". Podróżnik, zdobywca dwóch biegunów odsunął się w cień i zajął swoją rodziną. W najnowszym wywiadzie zdradza, że doczekał się trójki dzieci!
Jana Meli chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Polski podróżnik i działacz społeczny opowiedział historię swojego życia w filmie "Mój biegun", który miał premierę w 2013 r. O Meli zrobiło się wtedy głośno, czego efektem był jego udział w "Tańcu z gwiazdami". Mela ostro krytykował tego typu show, dlatego występy w programie telewizyjnym u boku Magdaleny Soszyńskiej przyciągał uwagę widzów. Mela odpadł w 8. odcinku, zajmując 5. miejsce.
Po programie o Meli zrobiło się już znacznie ciszej. Prowadził fundację i pomagał osobom z niepełnosprawnością. Mało kto ma pojęcie, co działo się w jego życiu prywatnym. Po latach udzielił pierwszego wywiadu, w którym zdradził, że ma nieślubne dziecko.
Jan Mela: "Żyjemy w coraz bardziej tolerancyjnym społeczeństwie. Idziemy w dobrym kierunku"
Mela w rozmowie z "Vivą!" zdradził, jak teraz wygląda jego życie.
- Założyłem rodzinę, ożeniłem się z Magdą i staliśmy się rodzicami. Choć kolejność była trochę inna, bo ślub wzięliśmy dopiero rok temu, a nasza córeczka ma już 20 miesięcy. Łatwiej w terminie zdobywać bieguny, niż żyć na co dzień według planu - powiedział.
Wyznał także: - Prawda jest też taka, że jestem ojcem nie dwójki, a trójki dzieci. Najstarszy syn urodził się, jeszcze zanim poznałem Magdę. O tym też nie znajdzie pani informacji w internecie. Mam więc syna, który mieszka ze swoją mamą.
Mela przyznał, że jest w dobrych kontaktach z matką dziecka i uważa, że wszystkie jego dzieci w przyszłości będą się przyjaźnić. Powiedział też, że w czasie pandemii jego życie bardzo się zmieniło - nie tylko ze względu na dzieci.
- Po 12 latach zakończyliśmy działanie naszej fundacji. Nie podchodzę do tego jednak jak do porażki. Przez ten czas pomogliśmy wielu osobom i jako jedyni wspieraliśmy ludzi po amputacjach - dodał.
Czym się teraz zajmuje? - Prowadzę swoją działalność, a w ramach niej szkolenia i spotkania motywacyjne, współpracuję z biznesem i organizacjami pozarządowymi. Mogę być z rodziną, a jednocześnie robić to, co lubię, i przekuwać swoje doświadczenia w coś, co może służyć innym. Zarówno doświadczenia przełamywania trudności, jak i wyzwania górsko-sportowe. Nie jestem coachem, staram się być daleki od moralizatorstwa, tylko dzielić się doświadczeniami.