Joanna Brodzik i Paweł Wilczak przechodzą kolejny kryzys? "Różne rzeczy mogą się wydarzyć"
Para aktorów od kilkunastu lat przechodzi razem wszelkie wzloty i upadki. W ostatnich latach częściej mówi się o trudnych chwilach w ich związku. Ostatnie wydarzenie w życiu Brodzik również wystawiło ich na próbę.
Joanna Brodzik i Paweł Wilczak poznali się na planie serialu "Kasia i Tomek" i tak od bycia parą na ekranie, stali się nierozłączni również w życiu prywatnym. W 2008 r. na świat przyszły ich bliźniaki: Jan i Franciszek. W ostatnich latach to Wilczak głównie zajmował się prowadzeniem domu i opieką nad synami, gdy aktorka grała w produkcji TVP "Dom nad rozlewiskiem" i jego kontynuacjach.
Niedawno Joanna Brodzik zadebiutowała w nowej roli - napisała książkę kulinarną. Zajęła się tym projektem tuż po wybuchu pandemii, co znaczyło, że była skupiona na byciu sama ze sobą w skupieniu. Jak twierdzi "Na żywo", na jakiś czas wyprowadziła się nawet do swojego panieńskiego mieszkania, aby popracować tam w ciszy.
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
Ale czy aktorka nie potrzebowała czasu dla siebie po tym, jak prasa kolorowa rozpisywała się o romansie jej partnera? Jej słowa w dawnym wywiadzie dają do myślenia.
- Jeśli ktoś mówi, że nie kłóci się ze swoim partnerem, nie bywa wobec niego wstrętny, nieuczciwy, niedobry, niegrzeczny - to znaczy, że to nie jest prawdziwy związek. W moim związku wszystkie te elementy istnieją na równi z tymi najwspanialszymi i oboje mamy poczucie, że jest ok. Każdy związek ma swoje dobre i złe strony - mówiła Brodzik.
Zdaje się, że Paweł Wilczak ma podobne myśli o ich związku. Choć nie ukrywa, że jest życiowym pesymistą. Czy z takim podejściem uda mu się pokonać kolejny kryzys w związku?
- Zawsze trzeba być spakowanym. A życie, nawet to rodzinne, to nieustająca pulsacja, różne rzeczy mogą się wydarzyć - ocenił.