Joanna Opozda tłumaczy się z sytuacji w restauracji. Dostaje pogróżki od kelnerów
Aktorka rzekomo miała w niemiły sposób zwrócić się do kelnerki w jednej z warszawskich restauracji. Lokal zdementował te plotki.
Joanna Opozda jest głównie znana widzom seriali: "Pierwsza miłość" i "Barwy szczęścia". Ostatnio zrobiło się o niej głośniej za sprawą Antoniego Królikowskiego, z którym randkuje.
Para niedawno spędziła razem wieczór w jednej z warszawskiej restauracji. Podczas obsługi ich stolika doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Kelnerka przypadkowo rozlała wino na aktora. Media plotkarskie donosiły, że Joanna Opozda w opryskliwy sposób potraktowała obsługę lokalu.
Aktorka postanowiła zabrać głos w tej sprawie. Twierdzi, że do rzekomej awantury w restauracji nie doszło, co potwierdzają jej właściciele.
- Dzisiaj zadzwoniła do mnie właścicielka restauracji, w której wydarzyła się cała, wielka afera, która tak naprawdę się nie wydarzyła. (...) Pani kelnerka powiedziała, że absolutnie na nią nie krzyknęłam, że się nie popłakała, że to bzdura, że to wszystko jest wyssane z palca. Że zachowałam się normalnie i po ludzku faktycznie zwróciłam jej uwagę, bo faktycznie mogła przeprosić, czego nie zrobiła. Była tam nowa, była w szoku, tak się zdarza. Nie było afery - powiedziała Opozda na Insta Story.
Na dowód udostępniła oświadczenie restauracji, która zaprzecza jakoby kelnerka miała zostać skrzyczana i doprowadzona do łez przez aktorkę.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Niestety dla Joanny Opozdy nie oznacza to końca sprawy. Od kilku dni otrzymuje niemiłe wiadomości od m.in. kelnerów, którzy grożą jej, że w przyszłości będą pluć do zamawianych przez nią dań.
- Wylała się na mnie ogromna fala hejtu. Od kilku dni dostaję pogróżki i okropne wiadomości, kelnerzy mówią, że będą mi pluli do zupy - dodała.
Jak widać, wyssana z palca plotka może przynieść prawdziwe szkody.