Joanna Racewicz zażenowana. Nie mogła dłużej milczeć
Joanna Racewicz zaszczepiła się przeciwko COVID-19, a niedawno także swojego syna. Tą decyzją ściągnęła na siebie prawdziwą lawinę hejtu. Racewicz pokazała na Instagramie jej próbkę. Wiadomości, które dostaje, są przerażające.
Na początku maja Joanna Racewicz zaszczepiła siebie, a nieco ponad miesiąc później także swojego nastoletniego syna Igora. Zdjęciami z punktu szczepień pochwaliła się w mediach społecznościowych, podkreślając, że ufa współczesnej medycynie i lekarzom. I że w kwestii szczepień nie miała wątpliwości, także jeśli chodzi o jej nastoletniego syna. "To dla nas ważne, żeby móc wyjechać i oddychać bez strachu o każdy krok i bliskość drugiego człowieka. Wierzę w skuteczność szczepień" - napisała na instagramowym profilu tuż po zaszczepieniu Igora.
W reakcji na zdjęcie i postawę dziennikarki Polsat News posypały się nienawistne komentarze przeciwników szczepień. Joanna Racewicz postanowiła pokazać na swoim profilu tylko niektóre z nich, choć i tych kilka przeraża.
Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Odnosząc się do hejtu, jaki spotkał ją w sieci, Racewicz twierdzi, że nie jest nim ani zaskoczona, ani zdruzgotana. Najbardziej ubolewa tylko nad jednym faktem.
"Czy jestem zdruzgotana? NIE. Przyparta do muru siłą przekazu? TEŻ NIE. Zaskoczona impetem? NIEKONIECZNIE. Raczej smutna i zażenowana poziomem wiedzy i rozmiarami 'spiskowej' propagandy. O nienawiści już nawet nie mówię. Nie, nie oswoję się z hejtem i życzeniami śmierci. Jeśli autor ma odwagę życzyć mi 'zdychania w męczarniach' - niech zmierzy się z życzeniami powrotu do zdrowia, które - tego jestem pewna - na pewno od was dostanie. Bądźcie zdrowi" - napisała Joanna Racewicz.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram