John Reynolds wspomina Sinead O'Connor. Byli małżeństwem przez dwa lata
Sinead O'Connor wychodziła za mąż czterokrotnie. Uważała się za fatalną żonę. Z pierwszym mężem, Johnem Reynoldsem, doczekała się syna. Drugą wspólną ciążę usunęła. Mimo rozwodu, pozostali w bliskiej relacji przez całe życie. Reynolds zdradził właśnie, jaka prywatnie była piosenkarka.
Sinead O'Connor nie potrafiła ułożyć sobie życia z żadnym mężczyzną. Stworzyła rodzinę patchworkową, w której każde z czworga dzieci miało innego ojca. Na pewno w podtrzymywaniu ogniska domowego nie pomagały jej liczne problemy ze zdrowiem psychicznym. Ona sama recenzowała swoje małżeńskie predyspozycje z dużą nutą autoironii.
- Głupia krowa, zachciało się jej cztery razy brać ślub. Dlaczego nie mogę wyjść za mąż raz i porządnie? Najwyraźniej jestem gów...ą żoną - mówiła w rozmowie z "The Irish Sun".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystkie związki Dody. Nie ma szczęścia do mężczyzn
Z pierwszym mężem, perkusistą i producentem muzycznym Johnem Reynoldsem, wokalistka związała się, pracując nad debiutancką płytą "The Lion and the Cobra". W 1987 r. na świecie pojawił się ich syn Jake. Dwa lata później O'Connor znowu zaszła w ciążę, ale tym razem dokonała aborcji.
- Ciąża była zaplanowana, a ja byłam szaleńczo zakochana w ojcu dziecka. Jednak sprawy między nami tak naprawdę nie układały się. Nie wiedziałam, co robić, a on tak naprawdę nie był zainteresowany dzieckiem. Zostałam więc z decyzją, czy mieć dziecko, wiedząc, że ojca nie będzie w pobliżu. Zdecydowałam, że lepiej tego nie robić i że będę miała dziecko na późniejszym etapie. Czułam, że nie dam sobie rady sama - tłumaczyła w magazynie "Spin".
O'Connor i Reynolds byli małżeństwem tylko przed dwa lata (1989-1991). Po rozstaniu ciągle ze sobą współpracowali m.in. przy albumie "Universal Mother", ale przede wszystkim przyjaźnili się. Artystka często odwiedzała byłego męża.
- Często nagrywam w jego domowym studio w piżamie i kapciach. Czuję się u niego, jak u babci - mówiła w "Sunday World".
W najnowszym wywiadzie John Reynolds powiedział, że niezwykle cenił Sinead O'Connor za jej bezkompromisową szczerość w mówieniu o własnych problemach psychicznych oraz za uświadamianie ludzi w kwestii nadużyć Kościoła katolickiego. Jednak najbardziej uwielbiał ją z innego powodu.
- Była najzabawniejszą osobą, jaką znam. Naprawdę miała ogromne poczucie humoru. Nie było nikogo takiego jak ona. Była wyjątkowa - stwierdził w magazynie "Hot Press".
Sinead O'Connor zmarła 26 lipca 2023 r. Miała 56 lat.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.