John Saxon nie żyje. Znana jest przyczyna śmierci
John Saxon zmarł w wieku 85 lat. Aktora pamiętamy głównie z roli porucznika Dona Thomspona w "Koszmarze z ulicy Wiązów" z "Wejścia smoka" .
John Saxon zmarł w sobotę 25 lipca. Magazyn "Hollywood Reporter" podaje, że przyczyną zgonu aktora było zapalenie płuc.
Informację o odejściu Johna Saxona potwierdziła jego żona.
Aktora zapamiętamy przede wszystkim z ról w westernach i horrorach. Jego kariera trwała ponad 60 lat, a na swoim koncie zgromadził ponad 200 tytułów.
- Zagram we wszystkim, co mi się nawinie. Wszystkim - powiedział w jednym z wywiadów.
Saxon zadebiutował na wielkim ekranie w 1954 r. jako przechodzień w komedii romantycznej "To może się zdarzyć każdemu".
Zaledwie cztery lata później otrzymał Złoty Glob dla najbardziej obiecującego nowego aktora - za film "This Happy Feeling".
Aktor zagrał m.in. u boku Bruce'a Lee w "Wejściu smoka" oraz w filmie Wesa Cravena "Koszmar z ulicy Wiązów" w 1984 r.
Jak wielu amerykańskich aktorów Saxon przeżył też namiętny romans z włoskim kinem gatunkowym. Zagrał u takich kultowych reżyserów, jak Dario Argento ("Tenebrae"), Antonio Margheriti ("Apokalipsa kanibali"), Umberto Lenzi ("The Cynic, the Rat and the Fist"). Pojawił się też u Mario Bavy w "The Girl Who Knew Too Much" z 1963 r., który rozpoczął szaloną modę na filmy giallo.