Jolanta Fraszyńska, Tomasz Zieliński
Nową miłość poznała przypadkiem, kiedy zmagała się z nerwicą lękową. Poza regularną psychoterapią, trafiła także na warsztaty rozwoju osobistego, które prowadził właśnie Zieliński.
Oczarował ją swoją życzliwością i ciepłem. Mimo że był chory i czekał na przeszczep wątroby, nie skarżył się na swój los, emanował siłą i spokojem. Nie mogła uwierzyć, że taki człowiek był samotny - powiedziała "Na żywo" jej znajoma.