Justin Long podejrzewa u siebie zakażenie koronawirusem. Nie może jednak zdobyć testów
Justin Long, amerykański aktor, któremu szczególną popularność przyniosły role ekscentrycznych nastolatków i przebojowy Alvin, któremu podkładał głos w filmie "Alvin i wiewórki" poinformował, że może być zakażony koronawirusem. Nie ma jednak jak zweryfikować swoich podejrzeń.
Aktor podzielił się swoimi obawami w autorskim podcaście, "Life Is Short". W rozmowie ze swoim młodszym bratem podkreślił jednak, że nie może zdobyć testu, by je zweryfikować.
- Myślę, że powinniśmy wszystkim powiedzieć, że masz wirusa. Myślę, że ja też – zwrócił się do brata.
- Mam go. Nie popadamy w paranoję – potwierdził Christian.
Zobacz wideo: Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
- Niestety, nie możemy otrzymać testów, bo nie jesteśmy w grupie podwyższonego ryzyka – kontynuował wypowiedź Long.
Wyjaśnił też, skąd biorą się ich podejrzenia. – Niestety, dziewczyna Christiana wróciła z podróży służbowej i kilka dni później zachorowała. Czuła się bardzo źle. Ma klasyczne objawy zakażenia koronawirusem: gorączkę, suchy kaszel, słowem wszystko, z czym zmagają się chorzy na COVID.
- To już 12 dzień i szczęśliwie, od ostatnich 24 godzin nie ma gorączki i czuje się zdecydowanie lepiej. Najdziwniejsze jest to, że kiedy pojawiły się u niej objawy, pojawiły się też u mnie i Justina, ale w dużo lżejszej wersji – relacjonował brat aktora.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.