Justyna Steczkowska
Mimo że tego wieczoru miała konkurencję w postaci kontrowersyjnej Conchity Wurst i uwielbianej przez publiczność Beaty Kozidrak, to właśnie ona skupiła na sobie największą uwagę. Justyna Steczkowska tradycyjnie już pojawiła się na kieleckim Sabacie Czarownic. Tym razem na scenie wystąpiła w aż dwóch rolach - prowadzącej i wokalistki. Jak przystało na gwiazdę tego formatu, w ciągu całej imprezy kilkakrotnie zmieniała kreacje.
42-latka, o której seksownym wizerunku, figurze i niesamowicie zgrabnych nogach napisano już chyba wszystko, zaprezentowała się w efektownej, czerwonej sukni bez rękawów, błyszczącej mini i czarnych koronkach. Najbardziej oryginalny stój miała na sobie podczas wykonywania utworu z repertuaru Ewy Demarczyk, „Karuzela z Madonnami”. Steczkowska wyszła na scenę w czerwonej, obcisłej sukni, a kiedy uniosła ręce, na wewnętrznej stronie rękawów ukazały się wizerunki Madonny.
W której z tych stylizacji wyglądała najlepiej? Jak uważacie?