Justyna Steczkowska
Dziennik "Fakt" doniósł o cierpieniu Justyny Steczkowskiej, spowodowanym problemami z kręgosłupem oraz haluksami. Informacje te miały dotrzeć do znajomej piosenkarki, która wyraziła swoje zaniepokojenie na łamach tabloidu.
Często cierpi, ale zagryza zęby. Nie zamierza na dobre zrezygnować ze szpilek - twierdziła osoba z jej otoczenia.
Justyna Steczkowska, słynąca z wyczucia stylu i elegancji, rzeczywiście uwielbia buty na wysokich obcasach, co nie znaczy, że w związku z tym cierpi na chorobę zwyrodnieniową stóp.
Rozbawiona doniesieniami dziennika piosenkarka, postanowiła nie tylko skomentować te informacje, ale na dowód tego, że wszystko z jej zdrowiem w porządku, zamieściła na oficjalnym profilu na Facebooku zdjęcia swoich stóp.
Kochani właśnie dowiedziałam się, że jakiś "znawca od wszystkiego", napisał o tym, że mam chory kręgosłup i haluksy, a część portali powtórzyła po nim jak papugi - tradycyjnie nie zadając sobie trudu sprawdzenia tej informacji. Czego to pseudodziennikarze (nie mylić z tymi, którzy rzetelnie wykonują ten zawód) nie wymyślą żeby zarobić pieniądze... Otóż nigdy nie miałam chorego kręgosłupa i nie mam. Nie mam również haluksów, a moje stopy czują się świetnie u mamy na wakacjach. Dobrego dnia!!! - napisała.
Justyna, która dwa dni temu świętowała 43 urodziny, wygląda fenomenalnie i jak wynika z jej wpisu, czuje się równie dobrze. Artystka, choć zrezygnowała z fotelu jurora w programie „The Voice of Poland”, jest bardzo zapracowana. Pod koniec lipca miała miejsce premiera jej nowego teledysku do piosenki nagranej z serbskim muzykiem, Bobanem, a już w listopadzie Steczkowska ruszy w trasę koncertową „Justyna Steczkowska i Orkiestra Cygańska”.