Justyna Żyła weszła na wojenną ścieżkę z byłym mężem. Piotr Żyła odpowiada
Relacje Piotra Żyły z jego byłą żoną wydają się być gorsze niż kiedykolwiek wcześniej. Dawni małżonkowie. Justyna Żyła wystosowała poważne zarzuty wobec skoczka, który nie kazał zbyt długo czekać na odpowiedź.
Justyna Żyła rozwiodła się z Piotrem, skoczkiem narciarskim, w listopadzie 2018 r. Rozgłos, jaki nadała sprawie, szybko zrobił z niej celebrytkę. Była jedną z uczestniczek ostatniej edycji show Polsatu "Taniec z gwiazdami". Prowadziła program “Pierzemy brudy do czysta” na kanale Active Family. Wzięła udział w sesji dla "Playboya". Na Instagramie obserwuje ją ponad 70 tys. osób, z którymi dzieli się zdjęciami i informacjami z życia prywatnego. Wydawać by się mogło, że małżeństwo ma już za sobą czasy, w których publicznie prało brudy związane ze swoim rozstaniem. Jak się okazało, jest to dalekie od prawdy.
ZOBACZ TAKŻE: Skoki narciarskie. Żyła zadowolony ze swoich skoków. "Niewiele brakuje mi do podium"
Jakiś czas temu Justyna Żyła udostępniła w swojej relacji na Instagramie fragment rozmowy, z której miało wynikać, że jej były mąż odbył rozmowę z córką Karolina na WhatsAppie. Treść tej konserwacji rzekomo wyglądała w następujący sposób: - Kto to? Jaka ona brzydka - stwierdził. - Ona była zawsze piękna - otrzymał odpowiedź. W dalszej części rozmowy można było przeczytać jeszcze m.in.: "Nienawidzę cię. Okropny jesteś". Zaledwie kilka godzin później Justyna Żyła zdecydowała się na usunięcie materiału.
Na odpowiedź Piotra Żyły nie trzeba było zbyt długo czekać. Skoczek opublikował długi wpis za pośrednictwem Instagrama: "Jakim trzeba być człowiekiem, żeby tak bardzo nienawidzić drugiego" - napisał. "Starałem się nie komentować swoich prywatnych spraw w sieci, ale jeżeli chodzi o moje dzieci, to już jest lekka przesada" - dodał. Żyła wspomniał także o pogróżkach i obelgach oraz zasugerował, że w sporach tego typu to mężczyźni są zawsze obarczani winą i nie mają "żadnych praw".
Skoczek zaapelował także do byłej żony, proponując, by następnym razem rozwiązywali swoje prywatne konflikty w cztery oczy lub na komisariacie.
"Po co w to mieszać pół Polski? Rozumiem, pandemia, nudzi Ci się, ale ja mam co robić, naprawdę" - podsumował.
Trwa ładowanie wpisu: instagram