Już tak nie wygląda. Przeszedł metamorfozę przed pójściem do więzienia
Mossimo Giannulli zgłosił się do więzienia, gdzie odbędzie karę za wręczanie łapówek w głośnej aferze z udziałem gwiazd. Wcześniej za kraty trafiła jego żona, aktorka Lori Loughlin. Projektant mody przed odsiadką postanowił zmienić nienaganny image. Może wygląd twardziela pomoże mu przetrwać ten trudny czas.
Styl był zawsze kluczowy dla Giannulliego, projektanta i założyciela marki odzieżowej Mossimo. Zawsze dobrze ubrany, gładko ogolony, siwe włosy zaczesywał do tyłu. Ostatnio postanowił zmienić ten wizerunek, do czego z pewnością przyczynił się dzień, kiedy 57-latek miał się stawić pod więzienną bramą. Na najnowszych zdjęciach widać, że zapuścił brodę i zgolił się "na zero".
Jak podaje TMZ, Mossimo Giannulli rozpoczął swoją odsiadkę 19 listopada. Trzy tygodnie wcześniej to samo zrobiła jego żona, Lori Loughlin. Aktorka doskonale znana polskiej widowni z serialu "Pełna chata".
Przypomnijmy, że Lori Loughlin i Mossimo Giannulli zostali skazani za udział w aferze korupcyjnej z 2019 r. Gwiazda telewizji i projektant mody dali łapówkę, by ich córki dostały się na wymarzoną uczelnię. I szybko pożałowali, bo razem z ponad 40 innymi osobami usłyszeli zarzuty.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Loughlin i Giannulli początkowo nie przyznawali się do winy, ale ostatecznie poszli na ugodę. Aktorka została skazana na 2 miesiące więzienia, 150 tys. dol. grzywny i 150 godz. prac społecznych. 57-letni Giannuli dostał 5 miesięcy więzienia, 250 tys. dol. grzywny i 250 prac społecznych.
Oboje mieli się stawić w zakładzie karnym w Kalifornii najpóźniej 19 listopada. Loughlin pojechała tam już pod koniec października, bo liczy, że dzięki temu spędzi święta Bożego Narodzenia we własnym domu z rodziną. Choć oczywiście bez męża, który wyjdzie najwcześniej w kwietniu 2021 r.