Karolina Ferenstein-Kraśko, Piotr Kraśko z synem
Był taki okres w moim życiu, kiedy czułam się bardzo rozdarta, kiedy nie wiedziałam, gdzie jest moje miejsce, gdzie powinnam mieszkać. Dawno temu, jeszcze przed urodzeniem Kostka, gdy Piotr poleciał do Stanów jako korespondent, zweryfikowałam to. W ciąży postanowiłam, że zmienię swoje życie. Gdy Kostek skończył trzy miesiące i mógł dostać paszport, wzięłam go pod pachę i poleciałam na drugi kontynent. Bo zrozumiałam, że nie da się tak żyć.