Katarzyna Cichopek na nowo organizuje życie rodziny. Liczy na pomoc dziadków
Aktorka podjęła się nowego, zawodowego wyzwania. Praca w "Pytanie na śniadanie" oznacza, że będzie jej mniej w domu. Jednak jej dzieci trafią w dobre ręce.
Katarzyna Cichopek od początku września wita widzów TVP2 wczesną porą. Aktorka nie raz sprawdzała się w roli konferansjerki, ale praca w programie nadawanym na żywo jest dla niej wyzwaniem. Zastanawiała się, czy nadaje się do tego zadania.
- Miałam wątpliwości czy powinnam się zgodzić, czy poradzę sobie z tym, ale nie trwało to długo. Uznałam, że skoro dostaję taką szansę, to powinnam z niej skorzystać - wyznała w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Konflikt w "Pytaniu na śniadanie". Tomaszewska pokłóciła się z Pereą
Jej telewizyjnym partnerem został Maciej Kurzajewski. Dzięki jego wieloletniemu doświadczeniu Kasi Cichopek było łatwiej odnaleźć się w nowej roli.
- Stresowałam się przed pierwszym wejściem, z Maćkiem czytaliśmy scenariusz, przegadaliśmy wszystko. Byłam bardzo podekscytowana i przeszczęśliwa. Emocje sięgały zenitu, ale czuję się bezpieczna, bo współprowadzący jest doświadczonym dziennikarzem - powiedziała.
Tuż przed podjęciem nowej pracy Cichopek wraz z mężem Marcinem Hakielem przygotowali dzieci na powrót do szkoły i nowe zasady w domu. Odtąd to nie mama, a tata będą je odwozić do szkoły. Jeśli i on będzie zajęty, pomogą dziadkowie.
- Na dziadków zawsze możemy liczyć. Babcia i dziadek są od tego, by rozpieszczać nasze dzieci i pokazywać im inny świat niż ten, który znają dzięki mamie i tacie - stwierdziła aktorka.
Katarzyna Cichopek jest prawdziwą szczęściarą. Ma wsparcie całej rodziny. Nie dość, że mąż zawsze jest zaangażowany w życie domowe, a 7-letnia Helenka i 11-letni Adaś dorastają zdrowo, to jeszcze dziadkowie wyciągają pomocą dłoń. Gwiazda bez większych problemów godzi macierzyństwo z karierą.