Katarzyna Dziurska usłyszała zarzuty. Miała wprowadzać ludzi w błąd
UOKiK przyjrzał się internetowej działalności Kasi Dziurskiej. Celebrytka usłyszała zarzut niewłaściwego oznaczania materiałów reklamowych.
Pod koniec września 2021 r. instagramowi influencerzy wpadli w popłoch. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wziął pod lupę ich działanie w sieci i zamieszczanie przez nich reklam w mediach społecznościowych. Poskutkowało to tym, że influencerzy nagle zaczęli oznaczać posty sponsorowane, dodając do nich hasztagi "reklama", "współpraca" itd.
Ale nie oznacza to, że UOKiK nie ma już co robić. Okazuje się, że wciąż są influencerzy, którzy niewłaściwie oznaczają posty sponsorowane. Prezes urzędu Tomasz Chróstny poinformował, że postawił zarzuty niewłaściwego oznaczania materiałów reklamowych czterem podmiotom prowadzącym konta w mediach społecznościowych. Jednym z nich jest firma oferująca farmaceutyki i suplementy diety. Pozostałe trzy to influencerzy z branży fitness, w tym Katarzyna Dziurska.
Influencerzy mieli być namawiani do stosowania niejasnych oznaczeń. Używane przez nich hasztagi to m.in. #olimpad. "Stosowanie hashtaga składającego się z połączenia nazwy firmy z anglojęzycznym skrótem 'AD' niewiele ma wspólnego z transparentnymi działaniami reklamowymi w internecie" - poinformował Chróstny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy
Dodał też, że "influencerzy nie mogą bezrefleksyjnie robić tego, co im każe reklamodawca. Są przedsiębiorcami, co wiąże się nie tylko z wykonaniem usługi i otrzymywaniem wynagrodzenia, ale też z koniecznością przestrzegania obowiązków natury prawnej oraz dobrych obyczajów".
Plejada skontaktowała się z Dziurską z prośbą o komentarz, ta jednak nie chciała rozmawiać.