Hanna Lis
_ Niech nie milczą. Niech wszyscy się dowiedzą. Nie chrońmy psychopatów, sadystów, dewiantów, choleryków. (...) Damscy bokserzy są wśród nas. Wszędzie. Jedni zrzucają przepocony kombinezon po zejściu z budowy i po drodze do domu wpadają na sympatyczne piwo z kolegami. Inni parkują swoje wypolerowane, nowe modele Jaguara przed bajeczną willą ozdobioną klombami i starannie przystrzyżonym trawnikiem. Łączy ich jedno - kiedy zatrzaskują za sobą drzwi do domu, przestają być fajnymi kumplami z roboty, podziwianymi prezesami, gwiazdami kolorowej prasy. Stają się bardzo, ale to bardzo niemiłymi facetami. Jak długo tak można? Latami. Chore? Pewnie tak. Ale tak to wygląda, tako rzeczą psychologowie i kobiety, które doznały przemocy. Dokładnie tak opisuje to gwiazda kina więc szoku nie ma. Banał_ - pisze oburzona Hanna Lis.