Katarzyna Glinka przeniosła się na prowincję. Tam leczy serce po rozstaniu
W lipcu Katarzyna Glinka zerwała ze swoim partnerem i ojcem 2-letniego Leosia. Wyprowadziła się też z nowo wybudowanego domu, który miał być gniazdkiem miłości zakochanych. Na szczęście nie jest sama.
Kasia Glinka nie chciała zostawać sama z synami w pustym domu. Poza tym to miejsce kumulowało zbyt wiele emocji, które tylko rozdrapywały jej rany. Zdecydowała się zamieszkać u swojej mamy w Dzierżoniowie, mieście słynącym z produkcji pierwszych w PRL telewizorów i radioodbiorników.
- Nie sądziłam, że uda mi to wszystko zorganizować, ale dzięki wspaniałym ludziom mogę tutaj być - wyznała Kasia w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo"
Najważniejsze dla niej jest to, że synowie świetnie odnaleźli się w nowym otoczeniu. Uwielbiają wypieki babci i zabawy z wujkiem Krzysiem. Poza tym Dzierżoniów to miła odmiana dla kogoś, kto bawił ostatnio na Sardynii i Tatrach. A to tam zabrała chłopców na wakacje aktorka. Dzięki swojej mamie i bratu może też od czasu do czasu sprawić sobie małą przyjemność i zresetować się, np. na koncercie Stinga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Glinka o sesji dla "Playboya". To są piękne zdjęcia!
Co dalej? Glinka jest optymistką, pełną wiary w swoje siły.
- Postawiłam dom, posadziłam drzewo, urodziłam dwóch synów. Zaradność i samowystarczalność to piękny zasób. Pozwala mi mieć przekonanie, że zawsze sobie poradzę - stwierdziła.
Ostatnio w jej mediach społecznościowych pojawiły się dwa sugestywne wpisy: "Widzę przed sobą piękne słońce". I bardziej dosłowny: "Balans. Czuję, że pomału go odbudowuję. Metoda małych kroków działa".
Po powrocie Kasia zamierza dokończyć książkę, którą pisze razem z zaprzyjaźnioną psycholożką.
- Uznałam, że moje doświadczenia pozwalają napisać podręcznik o kobietach i dla kobiet, który będzie poparty psychologiczną wiedzą - zdradziła Glinka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram