Katarzyna Kwiatkowska ma czarne myśli. "Sytuacja kobiet w Polsce jest fatalna"
Zdaniem Katarzyny Kwiatkowskiej z programu "Szkło kontaktowe" Polska jest "skansenem Europy", jeśli chodzi o prawa kobiet. Aktorka nie widzi nadziei na lepszą przyszłość szczególnie, że przyszłe wybory do Sejmu i Senatu mogą jej zdaniem być nieuczciwe.
Katarzyna Kwiatkowska zajmuje się aktorstwem od początku lat 90., ale przełom w jej karierze nastąpił w 2005 r., gdy dołączyła do obsady "Rozmów w tłoku" w programie "Szymon Majewski Show". Później występowała w wielu filmach i serialach, a ostatnio jest także kojarzona z programu "Szkło kontaktowe", gdzie pół żartem, pół serio komentuje bieżące sprawy społeczno-polityczne.
Jak się okazuje, Kwiatkowskiej wcale nie jest do śmiechu, gdy tematem rozmowy jest sytuacja kobiet w Polsce. Jej zdaniem jest "fatalnie", bo "cofamy się i to w zastraszającym tempie".
- W tej chwili jesteśmy już skansenem Europy. W momencie, kiedy aborcja zakazana jest u nas praktycznie całkowicie, intensywnie rozwijają się aborcyjne: podziemie i turystyka. A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze turystyka in vitro, bo mimo że ciąża jest tak pożądana przez nasze władze, to jednak metoda in vitro, zdaniem rządzących, jest zła – mówiła Kwiatkowska w rozmowie z Plejadą.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" – to działa! Kolejni uczestnicy zostają rodzicami
- W porządku jest tylko naprotechnologia, którą tak naprawdę można sobie wsadzić jako zakładkę w stary zielnik wróżki Agaty - ironizowała Kwiatkowska. - Jeśli ktoś ma realne problemy z zajściem w ciążę, to nie pomoże mu mierzenie temperatury i sprawdzanie śluzu - dodała aktorka.
Jak czytamy na portalu parenting.pl, "naprotechnologia nie sprawdzi się w 60 proc. przypadków niepłodności. Może jednak pomóc tym parom, których przyczyny problemów z zajściem w ciążę poddają się leczeniu chirurgicznemu lub farmakologicznemu". Ponadto często podawana 97-procentowa skuteczność naprotechnologii odnosi się do postawienia trafnej diagnozy (ustalenie przyczyny niepłodności), a nie pomocy w zajściu w ciążę.
Zdaniem Kwiatkowskiej na "fatalną sytuację kobiet w Polsce" składają się też "nierówne płace w wielu zawodach". Aktorka boi się również nadchodzących wyborów parlamentarnych, które mają się odbyć w konstytucyjnym terminie w 2023 r.
- Nie jestem pewna, czy one będą w pełni uczciwe. Sam fakt, że telewizja publiczna prowadzi za nasze pieniądze propagandę, powoduje, że trudno tu mówić o uczciwości – mówiła gwiazda TVN-u.