Katarzyna Nosowska szczera jak nigdy. "Wyszłam z domu z myślą, że do niczego się nie nadaję"
Katarzyna Nosowska wyznała też na kanapie u Kuby Wojewódzkiego, że nie boi się koronawirusa. "Mam zgodę w sobie na to, że kiedyś zawinę się z tego świata. Jeśli to będzie wirus, jeśli zachoruję i umrę, to mam na to w sobie zgodę" - powiedziała.
Katarzyna Nosowska wystąpiła w drugim odcinku internetowego programu Kuby Wojewódzkiego - "250m2 Kuby Wojewódzkiego". Wokalistka pojawiła się w apartamencie dziennikarza i udzieliła mu obszernego wywiadu.
Już na początku rozmowy został poruszony wątek koronawirusa. Artystka przez całą rozmowę miała na sobie lateksowe rękawiczki. W rozmowie z Wojewódzkim przyznała, że nie boi się wirusa.
- Należę do licznej grupy osób, które nie drżą przed wirusem. Przestrzegam pewnych zasad, np. noszę rękawiczki, w których jest mi nieprzyjemnie. Stosuję się do zaleceń, bo chcę, żeby ludzie, którzy się na mnie natkną, czuli się bezpiecznie w moim towarzystwie.
ZOBACZ: Edyta Górniak odpowiada na parodię Katarzyny Nosowskiej
W dalszej części swojej wypowiedzi Katarzyna Nosowska zdobyła się na szczere wyznanie.
- Mam zgodę w sobie na to, że kiedyś zawinę się z tego świata. Jeśli to będzie wirus, jeśli zachoruję i umrę, to mam na to w sobie zgodę. Wiem, że to może brzmi strasznie i niewiele osób jest gotowych na takie wyznania. Ale taka jest prawda. Ja się wirusa nie akceptuje. Znaczy jeżeli mam umrzeć w tych męczarniach, to ja to akceptuję. Taki jest mój los - powiedziała.
Wokalistka wróciła też do przeszłości.
- Ja wyszłam z domu z przeświadczeniem, że do niczego się nie nadają i nie zasługuję. Nie zasługuję na nic. To jest jak podawanie maleńkich dawek trucizny. Tylko że akurat w tym przypadku, my się nie uodparniamy na to. Ona pomalutku jest nam sączona w te nasze małe umysły. To są małe komunikaty. Jeśli raz ci ktoś powie: "To są oceny? Będziesz rowy kopać". Jeśli słyszysz takie teksty w każdej możliwe sytuacji, to ty w końcu zaczynasz tak myśleć na swój temat - wyjawiła.