Katarzyna Pakosińska szczerze o poronieniu. Słyszała: "Niech Kasia przecierpi"
Aktorka zdobyła się na szczere wyznanie podczas wywiadu. Katarzyna Pakosińska zdradziła, że gdy zaszła w ciążę z obecnym mężem, nie dane jej było urodzić. Wsparciem w trudnych chwilach była dla niej rodzina z Gruzji.
Katarzyna Pakosińska przed laty związana była z Tomaszem Wiadernym, z którym ma dorosłą już córkę Maję. Dziewczyna stawia pierwsze kroki w show-biznesie i przygotowuje się do egzaminów do szkoły aktorskiej. Z mężem Pakosińska rozstała się w 2008 r. Bardzo to przeżywała, ponieważ w jej rodzinie rozwody się nie zdarzały. Długo nie wierzyła, że jeszcze kiedykolwiek zaufa mężczyźnie i nie mogła się pozbierać.
Po rozwodzie Pakosińska wyleciała do Gruzji, z którą już wtedy czuła się szczególnie związana. Tam poznała swojego obecnego męża - gruzińskiego dziennikarza Irakliego Basilaszwiliego. Okoliczności ich pierwszego spotkania były dramatyczne. Po przepisaniu nieodpowiednich leków przez lekarza, Pakosińska dostała zapaści w pokoju hotelowym i niemal straciła życie. Basilaszwili, który przechodził obok, zaniepokojony dobywającymi się z wewnątrz dźwiękami, wyważył drzwi i wezwał pomoc. Uratował aktorce życie.
Oboje szybko się w sobie zakochali. W 2017 r. wzięli ślub. Para planowała powiększenie rodziny. Niestety nie udało się. W rozmowie z Katarzyną Gargol i Hanną Jewsiewicką dla kanału "Po macoszemu" Pakosińska opowiedziała o poronieniu.
- Mimo że wszystko wydarzyło się późno w moim życiu, chcieliśmy z Irą rodzinę powiększyć. Bardzo intensywnie o tym myślałam. Wiedziałam, że już tyle lat, ale mówię, to spróbujmy i zaszłam w ciążę. Wtedy miałam 47 lat. Radość, jaka panowała w rodzinie, że się udało, że naturalnie, ekstra, wzruszenie ogólne. Kiedy stała się najstraszniejsza rzecz, jaka kobietę można spotkać i tę ciążę straciłam, to wsparcie, jakie otrzymałam z Gruzji, było kluczowe - powiedziała aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mąż Pakosińskiej jest Gruzinem. Co go zaskoczyło w Polsce? Bezbłędna reakcja
Pakosińska opowiedziała też o różnicach w podejściu polskich i gruzińskich krewnych do jej tragedii.
- U nas to było takie trochę wstydliwe: 'Niech Kasia przecierpi'. A tam te kobiety mnie otoczyły troską, zrozumieniem, jeszcze większą miłością. Potem tłumaczyłam sobie racjonalnie, że może wiedziały, że tak bardzo kocham Irę, że chcę wejść w tę relację i rzutem na taśmę zostać mamą […]. Ta tradycyjna kultura gruzińska stanęła murem, ta Gruzja jest zawsze przy mnie, daje skrzydła i daje siłę.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.