Katatrzyna Dziurska i Emilian Gankowski: Wszyscy czekają na ich ślub
Znają się od czterech lat, zaręczeni są od 2019 r. Wszyscy dociekają, kiedy będzie ślub. Narzeczony Katarzyny Dziurskiej wyznał jednak, że tego nie wiedzą nawet oni.
Huczne wesele z setką gości i zdjęcia w agencjach prasowych? Nie tym razem. Emilian Gankowski wyznał, że nie zamierza iść z duchem tradycji. Para fitness prędzej skorzysta ze spontanicznej możliwości niż z wielkich planów, które wymagają miesięcy przygotowań.
Zobacz wideo:
- Wychowałem się na wsi, gdzie tradycja jest duża i huczne wesele, a my z Kasią chcemy odejść od tego zwyczaju. Marzy nam się uroczystość kameralna i bez zadęcia. Mam nadzieję, że rodzina nam to wybaczy - wyznał narzeczony Katarzyny Dziurskiej, Emilian Gankowski.
Para często wyjeżdża. Bardzo możliwe więc, że podczas którejś z licznych podróży zdecydują się na ślub.
- Działamy spontanicznie. Często wyjeżdżamy. Niewykluczone, że przygotowania wezmą w łeb i pobierzemy się na jakiejś rajskiej plaży.
Podobnie było z zaręczynami. Emilian wielokrotnie miał w planach poprosić Kasię o rękę i zawsze coś stanęło na przeszkodzie. Ostatecznie zdecydował się na impuls.
- Były sytuacje, które powodowały, że musiałem te zaręczyny odraczać, dlatego że np. ktoś z naszych znajomych w obecności Kasi pytał się mnie, kiedy zaręczyny. I to są takie pytania, które powodowały, że nie wiedziałem, co tak naprawdę powiedzieć, jak się zachować, musiałem zawsze z tego jakoś wybrnąć. Ale jak skończyliśmy program "Dance, Dance, Dance”, to tamte emocje zaczynały już tak opadać. Pojechaliśmy na święta do Pragi i uznałem, że to odpowiedni moment - stwierdził kulturysta.
Przypomnijmy, że popularność zdobyli dzięki tanecznemu show "Dance, Dance, Dance". Gankowski oświadczył się Dziurskiej w Pradze. Od tego momentu nie milkną spekulacje na temat ślubu.