Kate Middleton nie nosi obrączki. Wszystko przez pandemię koronawirusa
Kate Middleton dała powód do plotek. Na jednym ze zdjęć pokazała się bez obrączki i zaręczynowego pierścionka. Tyle wystarczyło, by media znów zaczęły spekulować na temat rzekomego kryzysu w jej małżeństwie z księciem Williamem.
Kate Middleton niezwykle rzadko łamie dworską etykietę. Pieczołowicie dba również o to, by na jej perfekcyjnym wizerunku nie pojawiła się żadna rysa. Nad jednym tylko nie ma kontroli - nad plotkami. A te pojawiły się ostatnio w związku z opublikowanym zdjęciem na oficjalnym profilu jej rodziny na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: jak gwiazdy spędzają kwarantannę
Kate i William uchylili rąbka tajemnicy i zdradzili, jak wygląda ich pałacowe biuro w rezydencji Anmer Hall w Norfolk. Widzimy, jak księżna, w nienagannej stylizacji, siedzi przy biurku z telefonem przy uchu. Na pierwszy rzut oka idealny obrazek. Wystarczy jednak przyjrzeć się dokładniej, by zauważyć, że Middleton nie założyła obrączki i zaręczynowego pierścionka. Tyle wystarczyło, by w mediach pojawiły się plotki na temat rzekomego kryzysu w małżeństwie Kate i Williama.
Dotychczas tylko dwa razy przyłapano Middleton bez biżuterii na dłoni. Doszło do tego w styczniu 2018 r. i na początku 2020 r. Teraz zrobiła to ponownie i to z tego samego powodu - bezpieczeństwa.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jednym z najważniejszych punktów minimalizowania ryzyka zarażenia się koronawirusem jest odpowiednia higiena dłoni. Szczególnie, jeśli przebywamy w przestrzeni publicznej. Portal norweskiego nadawcy publicznego przygotował nawet specjalny materiał ostrzegających obywateli królestwa przed noszeniem pierścionków, bransoletek i zegarków.
Tamtejsi medycy informują, że wirusy i bakterie mogą osiadać na biżuterii, którą nosimy. Pierścionki, bransoletki, a nawet zegarki mogą być w czasie epidemii poważnym zagrożeniem. Biżuteria zakrywająca część dłoni sprawia, że nie jesteśmy w stanie porządnie ich wyczyścić.
Plotki o kryzysie w małżeństwie Kate i Williama można zatem włożyć między bajki.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.