Kate poprosiła o dodatkową ochronę. Po tym, co pokazano w "The Crown"
Księżna Kate słynie z przezorności. Na co dzień otwarta i bezpośrednia w kontaktach, na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo bliskich. Jak wynika z doniesień brytyjskiej prasy, poprosiła o wzmocnienie ochrony rodziny. Wszystko za sprawą "The Crown".
Czwarty sezon "The Crown" odbił się szczególnie szerokim echem nie tylko w brytyjskich mediach, ale i w kręgach władzy, a nawet socjety. Szczegółowo omówiono już wiele wątków, zwłaszcza związanych z pojawiającymi się w serialu księżnej Dianie i Margaret Thatcher. Reakcje były zróżnicowane. Głos w sprawie zabrał nawet m.in. brytyjski minister kultury, który apelował, iż twórcy powinni zaznaczać, że serial to fikcja.
Nie do końca zadowoleni z "The Crown" podobno są nawet członkowie rodziny królewskiej. Nie jest jednak tajemnicą, że akurat Kate i William są fanami seriali. Mówi się o tym, że m.in. "The Crown" jest jedną z produkcji, które oglądają w wolnym czasie. Jak się jednak okazuje, ostatni sezon, a szczególnie niektóre wątki poruszyły młodą księżną.
Zobacz wideo: Pokazali związek Karola i Diany. Książę William ma żal do Netfliksa
Jeden nawet, jak donosi brytyjska prasa, sprawił, że Kate poprosiła o wzmożenie ochrony dla niej i bliskich. Wpływ na jej decyzję miał jeden z wątków w "The Crown". Chodzi o incydent z lat 80., kiedy to intruz wdarł się do pałacu Buckingham. Michael Fagan podobno dwa razy wślizgnął się do królewskich komnat, raz rzekomo budząc królową, odsłaniając zasłony.
Choć takie zdarzenia należą do prawdziwych incydentów, bo rodzina królewska jest objęta szczególną ochroną, to i tak księżna niewątpliwie woli "zapobiegać niż leczyć". Wiadomo wszakże, że zarówno Kate i William, jak i ich dzieci, są przygotowani na różnego rodzaju, nawet skrajne sytuacje, a ich współpracownicy na takie wypadki mają odpowiednie procedury.
To o tyle istotne, że mieszkają w pałacu Kensington w centrum Londynu, który co prawda jest oddalony od często uczęszczanych ścieżek i wzroku ciekawskich, ale ryzyko wtargnięcia intruza wciąż istnieje. Podobno Kate z Williamem podjęli nawet decyzję, a dodatkowa ochrona strzeże już pałacu.