Kayah żyje w strachu. Wszystko przez nieodpowiedzialnych sąsiadów
Piosenkarka może mówić o prawdziwym pechu. Mimo że mieszka w spokojnej zazwyczaj okolicy, ostatnio boi się wychodzić z własnego domu. W dodatku martwi się również o bezpieczeństwo syna. A wszystko przez kłopotliwych sąsiadów.
Kayah raczej nie jest typem płochliwej kobiety. Nie raz udowadniała, że z wieloma problemami jest w stanie poradzić sobie sama. Tym razem jednak napotkała przeszkodę, która spędza jej sen z powiek. O radę poprosiła fanów na swoim internetowym profilu.
- Co można zrobić z niebezpiecznym i agresywnym psem sąsiadów, którzy mają problem z utrzymaniem go na smyczy? Jest to cane corso, więc rasa na liście niebezpiecznych. Co można narzucić jego właścicielom, jakie są ich obowiązki z tytułu posiadania psa tej rasy, czego od nich wymagać? - zastanawiała się piosenkarka na Facebooku.
Okazuje się, że agresywny czworonóg zaatakował wokalistkę, kiedy spacerowała ze swoim psem, wyżłem wajmarskim.
- Kayah przeżyła chwile grozy, teraz martwi się o bezpieczeństwo swojego syna Rocha, który także czasami wyprowadza psa na spacer - przyznała znajoma piosenkarki w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo".
Wiele osób śledzących internetowy profil gwiazdy zasugerowało jej podjęcie stanowczych kroków i zgłoszenie sprawy odpowiednim organom.
Jak myślicie, co Kayah powinna zrobić w takiej sytuacji?