Kazimierz Marcinkiewicz
Pani Maria zrozumiała, że związek Kazika z Isabel to poniekąd i jej wina, bo nie chciała zostawić swojego życia w Gorzowie. Ma świadomość tego, że w pewien sposób to ona także zostawiła Kazika. Od początku, gdy został premierem nie chciała przyjechać do Warszawy. Ciągle powtarzała, że nie ruszy się z Gorzowa. Do Londynu też nie chciała pojechać, chociaż Kazio wyszykował tam wielki dom - powiedział jakiś czas temu informator "Faktu".