Kinga Rusin jest wściekła na Lasy Państwowe. "Tną na potęgę!"
Kinga Rusin od kilku miesięcy przebywa poza granicami Polski. Mimo to śledzi to, co się dzieje w kraju. Teraz odniosła się do działań Lasów Państwowych. Jej zdaniem szkodzą środowisku.
Kinga Rusin i Marek Kujawa w połowie listopada wyjechali na odległe Malediwy, wpisując się tym samym w znany trend workation, czyli łączenia pracy i wakacji. "Biuro jest metr od szmaragdowej wody. Bezpiecznie (mało ludzi i wszyscy regularnie badani na COVID), ciepło, pięknie i dobrze dla naszego biznesu, bo w bliskim kontakcie z wieloma kontrahentami i laboratoriami zajmującymi się egzotycznymi składnikami naturalnymi" - pisała na Instagramie Kinga Rusin, która - już poza TVN - skupia się na rozwoju swojej ekologicznej marki kosmetyków. Mimo dzielącej ją od ojczyzny odległości, Kinga Rusin wciąż pozostaje niezmiernie blisko polskich spraw. Za pośrednictwem mediów społecznościowych regularnie komentuje polityczny krajobraz w kraju, a jej mocne opinie na temat rządzących kontrastują z niebiańskimi widokami załączanymi na zdjęciach.
Teraz Rusin odniosła się do działań Lasów Państwowych, publikując jednocześnie zdjęcie ze słonecznej Sri Lanki, dokąd wybrała się w celach biznesowych.
"Lasy Państwowe tną na potęgę i już wkrótce żadne dzikie zwierzę nie będzie miało gdzie żyć!!!" – grzmi na Instagramie Rusin – "Prowadzona od 2015 'gospodarka leśna' doprowadziła do tego, że zaraz niewiele zostanie do wycięcia poza sosną. Stąd zakusy na parki narodowe i ich otuliny! Pod pretekstem 'ochrony przyrody' przed legendarnym 'kornikiem' czy innym 'pasożytem' wciska się ludziom ciemnotę o konieczności wpuszczenia do najcenniejszy lasów harwesterów i pił. I spróbuj z tym polemizować! Od razu atakują cię wynajęte farmy trolli!".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dalej Rusin odniosła się do artykułu na temat Lasów Państwowych: "Skandalem ostatnich dni jest ujawnienie wyników dziennikarskiego śledztwa, z którego wynika, że LP instruowały nie tylko podlegające im nadleśnictwa, ale też np. koła gospodyń wiejskich, żeby wypowiadały się przeciwko planowanej przez Unię Europejską rygorystycznej ochronie m.in. lasów pierwotnych i starodrzewów".
Oszustwa "na gwiazdy"
Rusin zaapelowała do rodaków, by nie pozwalali na działania, które prowadzą do dewastacji cennej przyrody: "Otwórzmy oczy! To, na czym Lasy Państwowe koszą kasę, jest NASZE!!! To nasz wspólny POLSKI majątek, nasze przyrodnicze DZIEDZICTWO!!! Lasy Państwowe (zgodnie z ustawą, na podstawie której działają) mają obowiązek prowadzenia gospodarki zrównoważonej, pozwalającej zachować to, co najcenniejsze dla potomnych (a wiadomo, że tam właśnie 'rośnie' kasa, więc to się nie opłaca!). Nie pozwólmy zabierać sobie i naszym dzieciom tego, co najcenniejsze i czego nie da się ani odkupić, ani odbudować".