Kinga Rusin
PĂłĆșny wieczĂłr. Kameralna i nastrojowa restauracja w romantycznej scenerii warszawskiej Saskiej KÄpy. Przy jednym ze stolikĂłw siedzi Kinga Rusin (38 l.). Dziennikarka jest caĆkowicie pochĆoniÄta rozmowÄ
z towarzyszÄ
cym jej mÄĆŒczyznÄ
. A na jej twarzy maluje siÄ spokĂłj i szczÄĆcie.
Nie moĆŒe byÄ wÄ
tpliwoĆci. To nie jest zwykĆe spotkanie biznesowe, jakich prezenterka odbywa w ciÄ
gu tygodnia bez liku. W koĆcu byĆo juĆŒ po dwudziestej drugiej, a w dodatku rozmowa toczyĆa siÄ przy winie. MaĆo tego â mÄĆŒczyzna, z ktĂłrym Rusin spÄdzaĆa wieczĂłr, musi bardzo dobrze jÄ
znaÄ. Bo czy inaczej jedliby przystawki z jednego talerzyka? W czasie spotkania na ustach prezenterki TVN wciÄ
ĆŒ czaiĆ siÄ figlarny uĆmiech. WidaÄ byĆo, ĆŒe jest odprÄĆŒona i bardzo dobrze siÄ bawi. Zatopiona w rozmowie z przystojniakiem Rusin wydawaĆa siÄ nie widzieÄ Ćwiata wokĂłĆ siebie.
Czy oznacza to, ĆŒe Rusin w koĆcu znalazĆa mÄĆŒczyznÄ, ktĂłry moĆŒe byÄ dla niej oparciem? Mamy nadziejÄ, ĆŒe tak. MiĆo jest patrzeÄ na tak promieniejÄ
cÄ
dziennikarkÄ. Tak wyglÄ
da kobieta szczÄĆliwa!
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )