"Klan": Krystyna Lubicz umrze na rękach córki!
Agnieszka Kotulanka na dobre żegna się z telenowelą TVP1! Scenarzyści uśmiercili jedną z najbardziej rozpoznawalnych bohaterek.
Popularna aktorka nie wróci już do "Klanu". Ostateczną decyzję podjęli producenci serialu. Jak informuje portal wirtualnemedia.pl, Krystyna Lubicz umrze w 2597. odcinku, który zostanie wyemitowany 29 maja.
"Klan" jest obecnie najdłużej emitowaną telenowelą w polskiej telewizji. Pierwszy odcinek serialu telewizyjnej Jedynki zaprezentowany został jesienią 1997 roku. Chociaż poszczególne wątki nierzadko wzbudzają zażenowanie wśród widzów, produkcja ta cieszy się popularnością do dziś.
Mówi się, że Kotulanka znika z obsady "Klanu" z powodu niedyspozycji. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o chorobę alkoholową. Kiedy przez dłuższy czas aktorka nie zjawiała się na planie, scenarzyści wysłali ją za ocean. Ten wątek nie mógł jednak ciągnąć się w nieskończoność. Tuż po powrocie do Polski serialowa Krystyna Lubicz umrze w ramionach Agnieszki, granej przez Paulinę Holtz.
Nie będąc w pełni przekonani o całkowitej dyspozycyjności aktorki do grania i - przede wszystkim - nie mogąc bez końca przewlekać i tak już przekraczającego wszelkie rozsądne granice pomysłu scenariuszowego, zdecydowaliśmy się jednak na zakończenie wątku Krystyny - oświadczyli producenci telenoweli, Paweł Karpiński i Wojciech Niżyński. Jest to decyzja, która nie przyszła nam łatwo. Agnieszce Kotulance dziękujemy za lata pracy i aktorski udział w powstanie serialu. Życzymy jej powrotu do zdrowia i wierzymy, że będziemy jeszcze mogli podziwiać ją w wielu wspaniałych kreacjach filmowych i teatralnych - dodali.
Co sądzicie o tej decyzji?
(fot. Fotografia: Akpa)
(fot. mat. prasowe)
(fot. mat. prasowe)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski