Wzgardzona i niebezpieczna
Izabela pilnie dokumentowała całą korespondencję z Piętą. Twierdzi, że nie planowała od początku skompromitować mężczyzny, ale po tym jak ją potraktował, szukała zemsty.
– Miałam ochotę go rozszarpać tak, jak on poszarpał moje marzenia i rozbudzone przez siebie pragnienia! Jednak nie zrobiłabym tego, gdyby mnie nie sprowokował wypowiedziami publicznymi o "swoim domu" i wartościach rodzinnych - wyznała Pek w "Fakcie".
W prawicowych mediach pojawiło się wiele teorii spiskowych na temat tego, że Pek jest... agentką opozycji, która została zatrudniona, by zaszkodzić obozowi sprawującemu władzę.
- Skala hejtu mnie poraziła. Wielu ludzi, którzy publicznie popierali "dobrą zmianę", teraz robi ze mnie dzi*kę. Wprost pisali, że wskoczyłam do łóżka i Pięcie, i innym politykom PiS - dodała kobieta w wywiadzie.