Britney Spears
Zdają sobie jednak sprawę z tego, że same wyretuszowane zdjęcia i teledyski kipiące seksem to za mało. Na nowej płycie piosenkarka poszła w nieco innym kierunku niż dotychczas. Zamiast popowych prostych kawałków, mamy dość ostre i taneczne numery. Jednak głos Brit jest tam poddany tak mocnej obróbce komputerowej, że trudno wyobrazić sobie wykonanie na żywo.