Katarzyna Zielińska, Jola Czaja
Aktorka postanowiła zostać projektantką. Z jakim skutkiem?
Kasia Zielińska kilka miesięcy temu wpadła razem ze swoją stylistką, Jolą Czają na pomysł stworzenia własnej kolekcji bluzek. Panie zaprojektowały t-shirty z sercem, które na początku cieszyły się powodzeniem. Aktorka i jej przyjaciółka najwyraźniej uznały to za dobry znak, by stworzyć kolejną kolekcję.
Przed świętami Zielińska pokazała na swoim Facebooku nowe projekty. Bluzki w grochy oraz spódnice z koła. Nie to jednak zainteresowało fanów.
Sporo kontrowersji wzbudziło logo kolekcji. Liść marihuany w połączeniu ze słowem "ziele" dawał jednoznaczne skojarzenia. Po sieci rozniosła się wieść, że Kasia jest za legalizacją narkotyków.
A co z oceną ubrań?
Projekty Kasi Zelińskiej i Jolanty Czai są odpustowe jak lizaki na patyku. Czasy kolorowych jarmarków dawno już minęły, nasze gusta ewaluują (na szczęście). Groszki są dobre dla dziewczynek do programu - "Od przedszkola do Opola" lub teledysku "Biedroneczki są w kropeczki" - napisała na swoim blogu krytyk mody Dorota Wróblewska. (pisownia oryginalna)
Zdaje się, że nie ona jedyna jest tego zdania.
"Taki żal że aż szkoda nawet komentować te projekty", "w końcu ktoś to głośno powiedział!!! chwała za to Pani Doroto!!!", "co to ma być? projekt? chyba na poziomie przedszkola" - to tylko niektóre z wpisów zawiedzionych internautów.
Aktorka na razie nie zabrała głosu w sprawie. A Wy jak oceniacie jej kolekcję?