Beata Szydło
Panie, choć świetnie przygotowane od strony merytorycznej, to niestety oblały wczorajszy egzamin z mody. Pomimo świadomości, że oglądać ich wystąpienia będzie kilka milionów Polaków, wybrały na tę okazję zbyt zachowawcze stroje.
Klasyczne, granatowe kostiumy różniące się odcieniem, wpisały się niemal idealnie w tło tuż za kandydatkami. Tym samym żadna z pań nie przełamała modowego tabu polityków, wybierając kreację w innym odcieniu niż znana wszystkim, klasyczna czerń lub stonowany granat.
Producentka pokazów i promotor mody Dorota Wróblewska nie szczędziła na swoim blogu słów krytyki odnośnie liderek PO i PiS. Jej zdaniem debata obu kandydatek była tak ciekawa jak ich wizerunki.
Jedna Pani wyglądała jak konduktorka z PKP, a druga jak nauczycielka fizyki. No cóż. Smutek widzę – podsumowała Wróblewska. Faktycznie było aż tak źle?