Nieporozumienie?
Nieco inne zdanie ma specjalistka od mediów społecznościowych, Kinga Rękawiczna. Jej zdaniem było to nieporozumienie, wynikające najpewniej z niewiedzy.
- Ta sytuacja mogła być spowodowana tym, że Pani Dorota chyba nie do końca rozumie mechanizmy działania mediów społecznościowych. One z założenia miały pokazywać piękny świat i służyć do tego, by się chwalić swoimi sukcesami. Oczywiście, że wiedza i wykształcenie są bardzo ważne, ale nie każdy jest w stanie zrobić doktorat i pochwalić się dyplomem. Tymczasem pracowanie nad swoją sylwetką dotyczy nas wszystkich, jest to temat uniwersalny. Pani Ewa nie tylko pokazuje zdjęcia pośladków, ale też dzieli się wiedzą. Te dwie rzeczy nie muszą się wykluczać. Poza tym obie Panie robią wiele dobrego dla kobiet, powinny się wspierać - twierdzi Kinga Rękawiczna, właścicielka firmy MediaKreacja.