Koronawirus. Co z porodem Anny Lewandowskiej?
Rodzina Lewandowskich wkrótce się powiększy. Poród drugiego dziecka piłkarza i trenerki może przebiegać zupełnie inaczej, niż sobie to wyobrażali.
Anna Lewandowska za około miesiąc wyda na świat kolejne dziecko. Wciąż nie zdradziła, czy do 2,5-letniej Klary dołączy siostra czy brat. Choć z pewnością znana influencerka nie może doczekać się tej chwili, ze względu na obecną sytuację na świecie poród i połóg mogą być szczególnie stresującymi doświadczeniami.
ZOBACZ WIDEO: Anna Lewandowska eksponuje brzuszek na Tik Toku
Rodzina Lewandowskich przebywa obecnie w swoim domu w Monachium. Gdy zdali sobie sprawę z powagi zagrożenia, jakim jest koronawirus, przekazali 1 mln euro na walkę z pandemią.
Przez zminimalizowanie liczby osób w wielu publicznych miejscach, poród Anny Lewandowskiej może przebiegać inaczej, niż to planowała. Co prawda w niemieckich szpitalach, podobnie jak w polskich, obowiązuje ograniczanie kontaktu pacjentów z bliskimi. Jednak w każdym przypadku dotyczącym porodu w obecności partnera w Niemczech decyzję indywidualnie podejmuje dyrekcja szpitala. Być może dzięki temu Robert Lewandowski ponownie będzie mógł uczestniczyć w narodzinach potomka.
- Bardzo chciałem być z Anią przy porodzie. (...). Jestem pełen podziwu, że Ania to wytrzymała. Widziałem ten ból, najgorsza była moja niemoc, bezradność - wspominał piłkarz w rozmowie z "Faktem".
O ile drugi poród Anny Lewandowskiej może przebiec podobnie do pierwszego, tak czas połogu na pewno będzie się różnił. Tym razem w opiece nad noworodkiem nie pomoże jej mama i teściowa. Obie panie pozostały w Polsce.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wydaje się jednak, że Lewandowscy pozostają dobrej myśli i zamiast skupiać się na sobie, spieszą z pomocą tym, którzy obecnie znajdują się w znacznie trudniejszym położeniu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.