Początki miłości
Jak poznali się Kożuchowska i Wróblewski? To bardzo romantyczna historia. Kiedy zmarł Jan Paweł II, aktorka spontanicznie podjęła decyzję o wyjeździe do Rzymu. Jej przyszły mąż zrobił dokładnie to samo. W samolocie próbował zwrócić uwagę aktorki, ale bez skutku. Na lotnisku każde z nich poszło w swoją stronę. Kiedy Wróblewski wysiadł na stacji metra w Watykanie, w tłumie pielgrzymów dostrzegł Kożuchowską.
Po powrocie z Rzymu, Bartek wykupił bilety na wszystkie spektakle sztuki "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie", w której gra gwiazda. Pewnego razu Wróblewski zostawił kwiaty z liścikiem, a aktorka odpisała krótko: "Przyjdź po spektaklu".
- Na schodach zobaczyłam chłopaka. Boże, jaki młody, przemyka mi przez głowę. Myślałam, że kwiaty przesyła dojrzały mężczyzna. Głupia sytuacja. Co robić? Umówiliśmy się następnego dnia na Starówce. Opowiedział mi całą historię. Wydała mi się zaczarowana. Wybrał mi herbatę. Same fusy. Wyjeżdżałam na wakacje. Na trzy tygodnie. Rozstaliśmy się. Nie dałam mu numeru telefonu. Jego numer wzięłam. Na do widzenia powiedziałam, że zadzwonię - mówiła w "Vivie".
Aktorka postanowiła odezwać się Bartka i tak zaczęła się ich historia. Zakochali się w sobie od razu, dlatego dość szybko doszło do ślubu. W jakiej kreacji zaprezentowała się gwiazda?