Krzysztof Krawczyk
U mnie też był problem rodzinny, nie tak nabrzmiały, w którego centrum był syn, ale myśmy się opamiętali... (...) Nie wiem, co Olaf powinien zrobić, ale wiem, co ja bym zrobił. Padłbym do nóg ojcu i całował jego stopy! Że mogę być być z nim, że żyje, że jeszcze go mam... - mówi wzruszony Krawczyk.