Ksiądz zaliczył wpadkę. Internet jest dla niego bezlitosny
Kolejny post kontrowersyjnego księdza robi furorę w sieci. Wystarczyło jedno zdjęcie gwiazdy serialu "Jezioro marzeń" zestawione z wpisem księdza o tradycyjnej rodzinie, by o tzw. "kapelanie narodowców" znów zrobiło się głośno.
Ksiądz Roman Kneblewski znany jest ze swojej medialnej aktywności i kontrowersyjnych poglądów. Niezwykle aktywny na Twitterze i Facebooku kaznodzieja kojarzony jest przede wszystkim ze środowiskiem narodowców, ale ostatnio zasłynął także kwestionowaniem pandemii koronawirusa. Ksiądz, który na początku września został odwołany z funkcji proboszcza jednej z bydgoskiej parafii, nie rezygnuje jednak ze swojego stylu. Wciąż stara się dotrzeć do wiernych w sieci z "dobrą nowiną", choć nie zawsze, jak się okazuje, z odpowiednio dobranym zdjęciem.
Fotografia aktora Jamesa Van Der Beeka z rodziną, gwiazdy młodzieżowego serialu "Jezioro marzeń", skompromitowała księdza w mediach społecznościowych. Wpadkę księdza nagłośnił m.in. duet internetowych szyderców z Make life Harder. Wszystko z powodu przekazu, z jakim autor wpisu zestawił zdjęcie gwiazdy Hollywood.
Abp. Marek Jędraszewski wywołał burzę. Leszek Miller krytykuje: "Niech zaczną od siebie"
"Tradycyjna rodzina, ostatni bastion cywilizacji" - napisał ks Roman Kneblewski pod zdjęciem gwiazdora, najwyraźniej nie mając pojęcia o jego bogatym życiu osobistym. Uprzejmi internauci na szczęście szybko przyszli mu z pomocą i uświadomili księdza, jak mało tradycyjną, katolicką rodzinę tworzy ów aktor.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Rozwodnik, pierwsze dziecko tej cudownej pary zostało poczęte, kiedy ten on był jeszcze w poprzednim związku" - oświeciła księdza jedna z internautek.
"Rozwodnik to tak średnio jako przykład tradycyjnej rodziny" - potwierdził kto inny. Księdza Kneblewskiego trudno jednak zawstydzić, a tym bardziej skłonić do tego, by przyznał się do wpadki.
"A to jest rozwodnik? Nie znam faceta, nie kojarzę, i zupełnie nie o to mi chodziło. Nie rozumiem, po co taki komentarz (...)" - tłumaczył się ksiądz, wyraźnie oburzony tym, że wytknięto mu błąd.