Książę Karol tęskni za wnukiem. Prosi Harry’ego i Meghan o przyjazd
Izolacja od Harry’ego i Meghan daje się rodzinie królewskiej we znaki. Nie tylko ze względu na pandemię i ogólne obostrzenia, ale podobno na osobiste decyzje małżonków.
Meghan i Harry budują swoje życie za oceanem. Zgodnie z zapowiedzią, chcą być niezależni – podejmują w tym celu kolejne zawodowe kroki i snują plany. Wydaje się też, że znaleźli w końcu swoje miejsce na ziemi i czują się w Stanach Zjednoczonych naprawdę dobrze.
Na tyle dobrze, że jak wynika z medialnych doniesień, jak na razie nie mają zamiaru wracać do Wielkiej Brytanii, nawet w odwiedziny. Oczywiście dużą przeszkodą jest trwająca pandemia, która skutecznie uniemożliwia im bezpieczne i swobodne przeloty między krajami, ale komentatorzy twierdzą, że nie bardzo widać także inicjatywę młodego małżeństwa.
Cierpi na tym rodzina królewska – przede wszystkim jako najbliżsi krewni Meghan I Harry’ego. Prasa niedawno rozpisywała się, że za prawnukiem bardzo tęskni królowa Elżbieta. Jeszcze bardziej rozłąkę przeżywa podobno książę Karol, który, co nie jest tajemnicą, jest bardzo zżyty ze swoimi wnukami. Spędza sporo czasu z dziećmi Williama, nic dziwnego więc, że spotkania w sieci to dla niego za mało.
Książę Karol mógł oczywiście zobaczyć Archiego online, jednak dla niego to nie to samo, co przytulenie wnuka.
- Wiem, że obawia się, że królowa i książę Filip już mogą go nigdy nie zobaczyć, a to by była dopiero katastrofa. Karol wręcz prosi, żeby zobaczyć się z wnukiem – twierdzi źródło magazynu „New Idea”.
Brytyjska prasa podaje, że atmosfera w pałacu w związku z rozłąką jest napięta. Jednym z najważniejszych pytań jest czy Meghan i Harry przylecą z synem na święta. Wiele wskazuje na to, że nie. Na świecie panuje pandemia koronawirusa, a Sussexowie zadecydowali podobno, że nadchodzące święta Bożego Narodzenia spędzą sami w swojej amerykańskiej willi.