Łamią protokół
Meghan i Harry starają się odbuwać wizerunek i pokazać, że daleko im do sztywniaków z Pałacu Buckingham. Harry z czułością bawił się włosami żony, z chęcią też się przytulali publicznie i trzymali za ręcę. Zachowują się jak typowi zakochani na wycieczce, a nie para książęca podczas delegacji. Ale takie jest podobno założenie. Katie Nicholl z "Vanity Fair" donosi, że pracownicy instytucji, które odwiedzą Meghan i Harry, zostali poproszeni o jak najbardziej naturalne przyjęcie książęcej pary. To znaczy: bez zwracania się do nich oficjalnymi tytułami i bez dygania przed nimi! Jak pisze Nicholl, Meghan i Harry praktycznie wyrzucili protokół dyplomatyczny za okno.