Kto bogatemu zabroni? Russell Crowe robił zdjęcia w Kaplicy Sykstyńskiej. To zakazane
Dawny gladiator zawitał do Rzymu jak do swojego domu. Zwiedzał urokliwe uliczki, posilał się w knajpkach, zobaczył Koloseum i Muzea Watykańskie. Swoją podróż skwapliwie dokumentuje w sieci. Ciekawe, czy w ogóle wie, jak jest uprzywilejowany?
Jak pisaliśmy już wcześniej, Russell Crowe jest na pięknych rzymskich wakacjach, w które wybrał się z bliskimi. Paparazzi przyłapali go z jego o 26 lat młodszą dziewczyną (Britney Theriot) na urokliwych uliczkach.
Russell pokazywał Britney Koloseum i pewnie opowiadał o filmie "Gladiator", który miał premierę, gdy aktualna ukochana gwiazdora miała 10 lat. Zwiedził też muzeum w Watykanie, o czym z poruszeniem pisał na Twitterze.
"Bardzo wyjątkowe doświadczenie. Przemierzaliśmy Muzea Watykańskie sami. Niezwykłe. Moja mama 20 lat temu wraz z ojcem tłoczyli się tu z innymi turystami".
Okazało się, że zapewniono mu nie tylko komfort ciszy i spokoju. Crowe obfotografował Kaplicę Sykstyńską. Informacje i piktogramy o tym, że jest to zakazane umieszczone są tam dosłownie wszędzie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Internauci oczywiście nie zawiedli i w sekcji komentarzy doedukowali hollywoodzkiego turystę. Inni ze złośliwością pisali o przywilejach, które Kościół daje bogatym. Ktoś nawet zdobył się na żart, zauważając, że robienie zdjęć w Kaplicy jest pewnie prawem kogoś, kto zwyciężył cesarza w Koloseum.