Kuba Wojewódzki był molestowany w TVP. "Włożył mi ręce w kieszenie"
Kuba Wojewódzki zdobył największą sławę jako gwiazda Polsatu, a później TVN-u, jednak pierwsze kroki przed kamerą stawiał w Telewizji Polskiej. Po latach zdobył się na szokujące wyznanie, że jeden z mężczyzn na kierowniczym stanowisku w TVP molestował go seksualnie w trakcie rozmowy o pracę.
Zanim Wojewódzki stał się twarzą "Idola", a później własnego talk-show w Polsacie i TVN-ie, prowadził program muzyczny "Rockandroller" w TVP1 i teleturniej z gwiazdami "Pół żartem, pół serial" w TVP2. W ostatniej audycji radiowej "Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski" wyznał, że proponowano mu też prowadzenie "Teleexpressu", co zakończyło się traumą.
- Ja dostałem wiele lat temu z Pawłem Sito propozycję pracy w "Teleexpressie". I chciałbym cię zapytać bardzo szczerze, czy otarłeś się kiedyś o mobbing w "Teleexpressie"? – spytał Wojewódzki Macieja Orłosia, który był gościem jego audycji w Newonce Radio.
Orłoś z namysłem powiedział, że za jego czasów w "Teleexpressie" był "może nie mobbing, ale wykorzystywanie". Po tych słowach Wojewódzki po raz pierwszy (nie pisał tego nawet w autobiografii) powiedział publicznie o napaści seksualnej, której był ofiarą w latach 90.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Nie będę mówił nazwisk, bo uważam, że dzisiaj każdy może sprawdzić sobie, kto był wtedy szefem. Kiedy człowiek, który rządził "Teleexpressem" zaprosił mnie, bo słyszał mnie i Pawła w Radiostacji i zaproponował mi pracę. Ale jak zostałem z nim sam na sam w gabinecie, to mi wkładał ręce w kieszenie – powiedział Wojewódzki. - I to były moje kieszenie – dodał, co bardzo zaskoczyło Orłosia.
Wieloletni prezenter "Teleexpressu" wyznał, że sam nigdy nie uczestniczył w podobnej sytuacji. Wiedział tylko ze słyszenia, że któraś z koleżanek miała paść ofiarą molestowania, ale sam nigdy nie był świadkiem.