Marina Łuczenko
Ja po imprezkach i eventach nie chodzę w poszukiwaniu "fejmu", ścianek i aparatów. Nie opowiadam o "pierdołach" w śniadaniówkach, gdyż tam też mnie nie było. Nie zgadzam się na wywiady i oferowane mi "okładki" czy udział w programach telewizyjnych. Przestańcie o mnie pisać, a przestanę być Waszą celebrytką, bo jak widać nie proszę się o zainteresowanie. (…) Od 2013 mieszkam poza Polską i nigdzie, absolutnie nigdzie się nie pojawiam - podkreśliła.